piątek, 12 sierpnia 2011
I will stand by you forever.
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak będzie wyglądało wasze życie za kilkadziesiąt lat? Dzisiaj właśnie nad tym myślałam, nad tym czy będę wtedy szczęśliwa, czy moje dzieci wyrosną na dobrych ludzi, czy kiedykolwiek będę mogła powiedzieć: ' Tak, jestem cholernie szczęśliwa '. Czy dożyję późnej starości, z ukochanym, czy może zostawi mnie on dla młodszej, wymieni na lepszy model. Wszystko to jedna wielka niewiadoma. Nikt nie zna na to odpowiedzi, chyba jedynie ten, kto piszę scenariusz mojego życia, chociaż w pewnym sensie, my piszemy go sobie sami, ale nie decydujemy o wszystkim. Muszę przeżyć to wszystko, by się dowiedzieć. Wiem tylko, że mając kochanego męża i będąc szczęśliwa, chcę umrzeć jako pierwsza. Dlaczego? To chyba proste, gdyż wiem, że bez niego nie dałabym sobie rady. Zresztą, kiedy spełnię wszystkie punkty z listy rzeczy do zrobienia przed śmiercią, przy życiu utrzymywać będzie mnie tylko chęć bycia blisko niego. Bez niego, życie straciło by sens, a ja nie chciałabym żyć bez sensu. Tak, dlatego chcę umrzeć pierwsza. Prawdę mówiąc, może też dlatego, iż nie przeżyłabym jego śmierci, nie mogłabym patrzeć na to jak odchodzi, nie mogąc nic zrobić. Zanim umrę, chcę pewnego wieczora usiąść z ukochanym na werandzie, wtulona w jego ramiona patrzeć na nasze, dzieci, wnuki i wciąż czuć tak samo trwałą, silną miłość, jak na początku, nie to chore przyzwyczajenie i po prostu nie żałować. Nie żałować, że obrałam taki kierunek w życiu, nie inny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz